Ci z nas cierpiący na bóle pleców, bóle krzyża stoją przed nie lada dylematem: gdzie udać się po poradę?

Większość z nas rozpoczyna poszukiwania od internetu.

Może na podstawie objawów uda się samemu zdiagnozować problem i może istnieją sposoby na wyleczenie się samemu? Bez konieczności wizyty u lekarza i czekania w kolejce? Po przeszukaniu internetu mamy dwa wyjścia: albo leczymy się samemu, tj. leki przeciwbólowe, jakieś ćwiczenia, odpoczynek, albo udajemy się do specjalisty? No właśnie, tylko do kogo?

Najwięcej pacjentów udaje się do lekarza rodzinnego. Od lekarza zależy wtedy co robić dalej: jakie badania zlecić, jakie przepisać leki, czy może skierować pacjenta do specjalisty? Według mojego doświadczenia jest to niestety najdłuższa droga pacjenta do rozpoczęcia konkretnego leczenia...Wynika to z kilku faktów.

Lekarze rodzinni (w większości) nie są niestety specjalistami w schorzeniach układu mięśnio-szkieletowego. Mają też coraz mniej czasu na poświęcenie pacjentowi, gdyż coraz dłuższe kolejki i potrzeba prowadzenia zawiłej dokumentacji skutecznie skracają czas badania i wizyty. Z tego powodu pacjent rzadko słyszy konkretną diagnozę. Co za tym idzie, leczenie bólu jest zbyt ogólne, badania często nie wnoszą wiele nowego, a na skierowanie do specjalisty czeka się zbyt długo.

Oczywiście mówię tu o 99% pacjentów, u których brak jest objawów sugerujących poważną przyczynę bólu pleców. Statystycznie tylko bowiem u 1% pacjentów z bólem kręgosłupa wykrywa się poważne schorzenie wymagającej np. interwencji chirurgicznej.

Część pacjentów udaje się do fizjoterapeutów. Są to terapeuci wykwalifikowani w rehabilitacji schorzeń narządu ruchu (mowa o „prawdziwych” fizjoterapeutach tzn. po studiach, a nie po weekendowych kursach!). Pomagają też masażyści, osteopaci i rehabilitanci. 

Jaka jest różnica pomiędzy fizjoterapeutą a chiropraktykiem? Taka, że fizjoterapeuci w większości nie są terapeutami wyspecjalizowanymi w leczeniu schorzeń kręgosłupa, ale ogólnie w schorzeniach układu ruchu. Chyba, że ukończyli dodatkowe kursy już po studiach. Dla porównania, chiropraktycy kształcący się za granicą na uczelniach wyższych specjalizują się właśnie w badaniu, diagnozie i leczeniu głównie kręgosłupa. W zakres co najmniej 5 letnich studiów wchodzi na przykład trening z radiologii- zarówno interpretacji badań jak i techniki robienia zdjęć RTG.

Oprócz tego duży nacisk kładzie się na terapię manualną- co najmniej 5 lat intensywnych zajęć technicznych połączonych z roczną praktyką w klinice w ostatnim roku studiów. Do tego rehabilitacja, dobór ćwiczeń i suplementów diety. Z kolei podstawowy problem z chiropraktykami w Polsce jest taki, że jest nas niewielu- zaledwie kilku z akredytowanym wykształceniem zagranicznym. Więc i dostęp do leczenia chiropraktycznego jest ograniczony.

Podsumowując, uważam, że pacjent cierpiący na bóle pleców powinien zgłosić się na początku do osoby, która specjalizuje się w leczeniu schorzeń kręgosłupa. Może to być dobry fizjoterapeuta, rehabilitant, osteopata lub chiropraktyk. Ktoś kto ma nie tylko wykształcenie, wiedzę i doświadczenie, ale także dostęp do sieci specjalistów i badań w razie potrzeby. Taka droga jest niestety bardziej kosztowna niż wizyty u lekarza rodzinnego, ale według mnie też bardziej skuteczna.

 

Chcesz dowiedzieć się więcej? Przeczytaj nasz artykuł „Jak wygląda typowe leczenie bólów kręgosłupa w Polsce” tutaj.

POWRÓT

©Copyright 2016 - Nowacki Chiropraktyka. All rights reserved. Realizacja: 3motion strony www wrocław